Po wczorajszym moim wypadzie do Gierłoży, dzisiaj w sobotnie przedpołudnie postanowiliśmy z córką, że pojedziemy wspólnie.
Na szczęście w czasie tej wycieczki pogoda dopisała wyśmienicie (choć po powrocie pod wieczór już lało). Jechaliśmy rowerkami bardzo rekreacyjnie. Ruch samochodowy był dosyć spory, jak zresztą zawsze w weekend na tej trasie w sezonie wakacyjnym. Rowerzystów też było sporo.
Po krótkiej sesji zdjęciowej pod “ulubionym bunkrem” jadąc dalej przez las napotkaliśmy ćwiczenia i musztrę jednej grupy rekonstrukcyjnej w mundurach niemieckich z okresu II wojny światowej.