Dzisiejszy wpis dotyczy kolejnego wyjazdu w poszukiwaniu “keszy”. Wyjazd przed godziną 13.00. Niestety dni są coraz krótsze i aby jechać gdzieś dalej trzeba wcześniej ruszyć w trasę. Tym razem postanowiliśmy razem z Leszkiem odszukać kesze znajdujące się w Mikołajkach i niedaleko miejscowości Woźnice.
Trasa wiodła przez Mrągowo, gdzie potwierdziliśmy kolejny obiekt sakralny do Kolarskiej Odznaki Pielgrzymiej.
Do Mrągowa jechaliśmy pod wiatr i było trochę ciężko.
Do Mikołajek było sporo pod górkę z bocznym wiatrem. Po dotarciu do Mikołajek udaliśmy się zgodnie ze współrzędnymi geograficznymi w rejon ukrycia pierwszego kesza.
Nie było łatwo go odszukać, ale udało się. Dokonaliśmy wpisów i ruszyliśmy do drugiego miejsca w parku.
Tutaj odnalezienie kesza zajęło nam troszkę więcej czasu. Po kolejnych wpisach udaliśmy się do sklepu po potwierdzenie przejazdu do Książeczki Wycieczek Kolarskich i na małe uzupełnienie płynów w bidonach.
Pomimo mijającego “gorącego” sezonu na turystów, wciąż było sporo osób zwiedzających i kupujących bilety na rejsy statkami białej mazurskiej żeglugi.
Kolejne kesze znajdowały się po drodze do miejscowości Woźnice.
Dotarcie do trzeciego w dniu dzisiejszym kesza było poprzez pole kukurydzy, gdzie wśród pola znajdowała się wieża widokowa na jezioro Łuknajno.
Odkrycie kesza nie było zbyt trudne. Kolejne wpisy i dalej do następnego, gdzie kiedyś znajdowała się stacja kolejowa Woźnice. Tutaj też szybko się uporaliśmy z odnalezieniem kesza. Po kilkuset metrach dojechaliśmy do ostatniego miejsca z keszem, którym był wiadukt nad torami kolejowymi.
Tutaj spędziliśmy najwięcej czasu w odnalezienie ukrytego kesza. Po trudach udało się go odkryć. Szybkie wpisy i ruszyliśmy w dalszą drogę. W miejscowości Woźnice potwierdziliśmy kolejny obiekt sakralny do Kolarskiej Odznaki Pielgrzymiej.
Dalej droga wiodła do Rynu, gdzie w sklepie spożywczym potwierdziliśmy przejazd w Książeczce Wycieczek Kolarskich i szubko ruszyliśmy w dalszą drogę.
Z racji tego, że zaczęło się robić późno, w Sterławkach Wielkich zatrzymaliśmy się na krótki odpoczynek w czasie którego dodatkowo nałożyliśmy na siebie odblaskowe żółte kamizelki i lampki na kask rowerowy, która oświetlała nam drogę przed rowerem.
Oświetlenie roweru (tylne i przednie) oraz odblaski zapewniają dodatkową widoczność rowerzysty. A to jest najważniejsze, by czuć się bezpiecznie.
Podsumowując dzisiejszy wyjazd: uzyskaliśmy dwa wpisy do Książeczki Kolarskiej Odznaki Pielgrzymiej, 5 odnalezionych keszy, z których 4 były podwójne – tzn. cztery były zarejestrowane zarówno w serwisie opencaching i geocaching oraz uzyskaliśmy kolejne punkty do Książeczki Wycieczek Kolarskich.
Dzisiejszy przejazd wyglądał tak: