Wczoraj (sobota) przejechane prawie 70 km ze wspaniałą grupą rowerzystów w czasie wspólnego rajdu rowerowego.
Po powrocie do domu, przeglądałem prognozę pogody na niedzielę. Pogoda ma być ładna, choć wiatr nie koniecznie i jakoś tak sobie wymyśliłem żeby pojechać gdzieś dalej z uwagi na to, że brakuje mi jednej przejechanej trasy rowerowej na Kolarską Odznakę Turystyczną w stopniu dużym brązowym.
Tak wyszło, że mogłem jechać tylko sam. Więc padło na dłuższy wyjazd. Planowałem osiągnąć pułap 200 km. I w niedzielny poranek około godziny 6.30 zacząłem się zbierać do drogi.
Ruszyłem w trasę.
Do Gołdapi korzystałem z większości dróg rowerowych, gdyż są zakazy jazdy rowerów na drogach gdzie jadą auta. I to był bardzo ciężki odcinek z uwagi na to że drogi rowerowe prowadzą po dosyć dużej ilości pagórków. I dobrze że prowadzą, ale akurat dla mnie było to uciążliwe i nie zawsze zjazdy i wjazdy na drogę rowerową były “bezbolesne” dla roweru ze względu na wysokie krawężniki szczególnie na drodze z Kętrzyna do Węgorzewa. Droga jest jeszcze w trakcie prac więc może ktoś to jeszcze poprawi. Do Gołdapi jazda pod wiatr, z Gołdapi do Olecka wiatr boczny. Z Olecka do Kętrzyna wiatr trochę mi pomagał.
Generalnie nie zwiedzałem żadnych atrakcji, gdyż już obiekty na tej trasie miałem odwiedzone w ciągu kilku innych wycieczek rowerowych. Dzisiaj miał być tylko sam przejazd po trasie.
Do Kętrzyna przyjechałem o godzinie 18:06, ale pokręciłem się jeszcze z kolegą po mieście.
Długość trasy: 223 km.
Czas jazdy: 10 godzin 33 minuty.
Czas odpoczynku: 1 godzina 22 minuty.
Średnia prędkość: 21,9 km/h
Maksymalna prędkość: 48 km/h
Teraz pozostało tylko zweryfikować książeczkę kolarską na ww. odznakę PTTK.