5 maja. Dzień wcześniej pomimo zapowiedzi w TV Pogoda, że dzisiaj w rejonie północno-wschodnim będą burze i deszcze, sprawdzam pogodę na stronie internetowej http://www.meteo.pl/. Tutaj prognoza bardziej optymistyczna, choć deszcze mają być w tym rejonie około godziny 17.00.
Postanawiam ruszyć na długą trasę: do m. Gołdap. Czemu tam. Nie wiem. Może aby sprawdzić swoją kondycję – czy dam radę. Trasa alternatywna do m.Banie Mazurskie gdyby jechało się źle.
05.05.2012 – Wycieczka jednodniowa. Trasa: Kętrzyn – Węgorzewo – Banie Mazurskie – Gołdap – Granica Państwa – Banie Mazurskie – Kruklanki – Giżycko – Kętrzyn. Całość 195 km.
Dotychczasowy mój rekord wycieczki jednodniowej wynosił 170 km gdy dojechałem do m.Szczytno w dniu 22.10.2011. A więc kolejny mój rekord pobity.
Tablicę koniec miejscowości Kętrzyn mijam dokładnie o godzinie 6.00. Ruszam tak rano gdyż trasa dosyć długa.
Temperatura około 11 stopni ciepła, słoneczko świeci, świat się budzi.
Mijam po kolei miejscowości na tej trasie. Dojeżdżam do Węgorzewa.
Tu podbijając książeczkę wycieczek kolarskich KOT otrzymuję informację, że Muzeum w Węgorzewskim Zamku tak wcześnie nie jest czynne i od razu ruszam w stronę m. Gołdap.
Ruch na trasie słaby – co mnie cieszy. Pewnie dlatego, że godziny poranne.
Dojeżdżam do m. Banie Mazurskie, gdzie mam kolejny wpis do książeczki KOT. Od tej miejscowości droga coraz bardziej się wspina. Są małe zjazdy ale podjazdów jest zdecydowanie więcej i są większe i dłuższe. Jest spory odcinek remontowanej drogi.
W miejscowości Wronki gdzie jest na trasie najwyższy punkt, korzystam z chwili przerwy i odwiedzam cmentarz z II wojny światowej, gdzie są mogiły żołnierzy radzieckich.
W niedalekiej okolicy widać wielkie wiatraki.
Dojeżdżam do m. Gołdap. Tutaj już zakaz ruchu rowerów i skręcam w drogę dla rowerów, która prowadzi co centrum miejscowości.
Odwiedzam główny plac w Gołdapi. Tutaj pamiątkowa fotka. Niedaleko placu ładny budynek – to Magistrat.
Kilkadziesiąt metrów od Magistratu – punkt Informacji Turystycznej. Otrzymuję tutaj kolejne potwierdzenie do książeczki wycieczek kolarskich KOT oraz książeczki Rajdu Dookoła Polski. “Wybijam” tutaj też sobie pamiątkową monetę, oraz uzbrajam się w folderki atrakcji turystycznych. Po miłej rozmowie z Panem z Informacji Turystycznej, udaję się w rejon pobliskiego przejścia granicznego z Federacją Rosyjską.
Dojeżdżam do znaku Przejście Graniczne Gołdap. Niestety nie mam ani wizy ani paszportu. Pamiątkowa fotka i jadę w dalszą drogę.
Jadę odwrotną trasą co wcześniej i dojeżdżam do miejscowości Banie Mazurskie i skręcam w lewo w kierunku miejscowości Kruklanki. Warto dodać, że już mam przeciwny wiatr w twarz. Ciężko się jedzie pod wiatr. Droga w większości to masa bitumiczna i jedzie się różnie. Przeważnie źle bo trzęsie. W drodze do Kruklanek piękne widoki.
Sporo turystów. Pamiątkowa fotka i dalej do Giżycka. Tutaj droga już lepszej nawierzchni aż do samego Giżycka.
W Giżycku kolejny wpis do książeczki KOT w Twierdzy Boyen i dalej już w stronę Kętrzyna.
Po drodze widzę na horyzoncie już ciemniejsze chmury. Może zdążę przed deszczem.
Nie zdążyłem. Pierwsza mała fala deszczu złapała mnie około 7 kilometrów od Kętrzyna, druga większa gdy wjeżdżałem do Kętrzyna.
Po deszczu miły widok z okna – tęcza.
Dzisiejszy przejazd wyglądał tak: